Chociaż zdecydowanie jest lustrzanym odbiciem Tatusia.
Te zdjęcia robiłam już jakiś czas temu, jak zwykle jakoś tak samo wyszło :).
Tymczasem, miłego oglądania ;).
Tak.. właśnie zauważyłam, że samo też jakoś wyszło że większość jest czarno-białych :).
Ewelina w tej czerni i bieli jest taka magia....model wdzięczny i uroczy...zdjęcia... takie czarodziejskie.Dzieci są takie naturalna i wdzięczne...
OdpowiedzUsuńA ta czerń i biel urzeka i zaraża...u mnie też coraz więcej jej:)
cóż paradoksalnie- wynalezienie koloru było takim krokiem w technologi...a dziś wracamy do tego co proste i piękne niewątpliwie! Zdjęcia oczywiście cudne.
OdpowiedzUsuń