Bieszczady to dla mnie jedyne miejsce, przez które w 10 minut potrafię całkowicie zmienić swoje plany wakacyjne :)... tak właśnie. Jeden krótki łikend sprawił, że wyjazd nad morze wydał się zupełnie nietrafionym pomysłem. Wróciliśmy tam na krótką chwilę, wystarczyło aby zrozumieć gdzie chcemy być :)
Oto kilka zdjęć z tego co działo się 'na górze'... tam pogoda była cudowna, słońce świeciło mocno a wiatr hulał jak zwykle z całych sił.
Mam nadzieję, że już niebawem wrócę do tego co działo się następnego dnia.. tym razem już 'na dole'. Było całkowicie inaczej ale równie niesamowicie!
pięknie....aż chciałoby się tam być...
OdpowiedzUsuń